środa, 31 grudnia 2014

Sylwester w Szczecinie :-)


Co tu dużo mówić. Przez wiele lat Sylwester Miejski w Szczecinie organizowany był na Wałach Chrobrego. Jednak gdy nawierzchnia na Wałach zapadła się pod TIRem, to część imprez miejskich przeniesiono na Jasne Błonia:-). Taki żarcik.
Jednak faktyczni od kilku lat, a raczej od kilkunastu, bo przecież Milenium było już na Błoniach (wtedy dostałam petardą w brzuch, spaliła mi się część włosów, całe szczęście skończyło się na siniakach). 

Osobiście nie przepadam za takimi imprezami. Bardzo lubię swoje miasto, jednak co by nie mówić, bardzo rzadko się zdarza, aby na Sylwestra grała jakaś dobra grupa, zazwyczaj są jacyś DJe, ewentualnie jakaś egzotyczna, małoznana tania chała. Ale jak ktoś chce to i tak się pobawi. Ważne jest towarzystwo i nastrój, no i pogoda. Ta ostatnia w tym roku no dopisuje, gdyby chociaż było jak wczoraj, trochę mrozu, trochę śniegu, było ślicznie, a dzisiaj cały czas chlapie, temperatura w plusie i błoto.


W tym roku nie będzie wyjątkowo. Co jest zaplanowane?


DYSKOTEKOWE HITY NA BŁONIACH

Podobnie jak w ubiegłym roku szczecinianie na Jasnych Błoniach będą witać Nowy Rok przy tanecznych, dyskotekowych dźwiękach. Na specjalnie przygotowanej scenie zaprezentują się popularni w Europie didżeje: Papajam, Nicco („Do It All Night”, „Destination”) i Crew 7 (hity "Eye of the Tiger", "Push It" czy "Billie Jean"). Imprezie ma towarzyszyć multimedialne show. Początek o 22:00, a tradycyjnie o północy niebo rozświetli pokaz fajerwerków. Wstęp oczywiście wolny.


Papajam to dyskotekowa grupa ze Słowacji. Na swoim koncie ma dwa albumy studyjne oraz kilka singli.

Nicco to amerykański wokalista i producent muzyczny, twórca takich przebojów jak: "Do It All Night", "Destination" czy "Dance Hall Track". 

Z kolei niemiecka formacja Crew 7 specjalizuje się w dyskotekowych przeróbkach wielkich przebojów.

Jak chcecie. Ja się raczej nie wybieram.

Jednak co by się nie działo
Życzę Wam Szczęśliwego Nowego Roku
Samych dobrych chwil.



sobota, 27 grudnia 2014

Kamienica Loitzów

Kamienica Loitzów  - jeden z najbardziej znanych i najcenniejszych zabytków Szczecina z epoki późnego gotyku, jeden z niewielu budynków dawnego budownictwa mieszczańskiego w mieście. Kamienica znajduję się przy ul. Kurkowej 1


      Kamienica ta została wybudowana w latach 1546-1547 jako rezydencja rodu Loitzów. Ród ten, to byli szczecińscy patrycjusze, bardzo zamożni obywatele, właściciele domu handlowego, działalność prowadzili na terenie całej Europy. Handlowali zbożem, solą i śledziami. Wiodło im się tak dobrze, że udzielali pożyczek władcom polskim. I tak zaczęły się ich problemy. Pożyczyli bardzo znaczną kwotę polskiemu królowi Zygmuntowi Augustowi, jednak on i inni pożyczkobiorcy nie bardzo poczuwali się w obowiązku do spłaty zadłużenia. Tym sposobem w 1572 r. Loitzowie zbankrutowali. Kamienicę przejęli książęta pomorscy, następnie przeszła w prywatne ręce. W XVIII w. należała do braci Dubendorfów. Jeden z nich był autorem wodociągów prowadzących do fontanny na obecnym placu Orła Białego. Założyli w niej cukiernię zwaną odtąd Dworem Szwajcarskim. Dokonali oni dewastacji kamienicy. Poprzez wykonanie nadbudowy zniszczono ozdobne szczyty, zaś wnętrza pokryte drewnianymi, malowanymi i rzeźbionymi stropami podzielono na małe mieszkania czynszowe. 
W czasie II wojny światowej kamienica jak i cała reszta uległa zniszczeniu. Została odbudowana w 1955 r. Szeroka, otynkowana elewacja i wieża klatki schodowej, dekorowana jest laskowaniem z późnogotyckimi maswerkami. Ukośne okna z wieży zamykają ozdobne łuki kotarowe. Na elewacji frontowej kopia niewielkiej renesansowej płaskorzeźby przedstawiającej "Nawrócenie św. Pawła", ufundowanej w latach 40. XVI w. Prawdopodobnie w związku z przejściem Loitzów na protestantyzm. Oryginał tej płaskorzeźby można oglądać w Muzeum Narodowym w Szczecinie.
Od roku 1955 r. kamienica jest zajmowana przez Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych.

Chciałabym jeszcze zdementować jedną plotkę:
Szczecin nie leży nad morzem. 
Najbliższa plaża nadmorska w linii prostej 
oddalona jest od Szczecina o 60 kilometrów.

czwartek, 25 grudnia 2014

Zamek Książąt Pomorskich cd.


Wyglądam sobie przez okno, a tam śnieg pruszy... :-). 
Szkoda, że z deszczem :-(.
No pogoda to średnio dopisuje atmosferze świątecznej, ale wystarczy zamknąć oczy, pobudzić wyobraźnię i damy radę. W końcu w tym czasie nie chodzi o to co za oknem, czy co na stole, tylko co mamy w sercach. W naszym mieście nastroju dodają piękne i dość bogate  iluminacje uliczne.



To tylko niektóre :-)  

Wróćmy jednak do naszego przepięknego zamku, który w tym roku wyjątkowo w święta nie olśniewa.
Ciężko zacząć zwiedzanie zamku inaczej jak od dużego dziedzińca. Wchodząc tam od razu rzuca się w oczy wyniosła bryła skrzydła południowego. Podczas odbudowy po wojnie na postawie starych rycin odtworzono w nim późnogotyckie szczyty. Na tle tego skrzydła w górę wzbija się wieża zegarowa. W dolnej jej części odsłonięty został  ceglany wątek muru. Na górnej części widnieje piękna tarcza zegara. Po drugiej wojnie światowej mechanizm zegara z uwagi na zniszczenie wymieniono na nowy, tarcza natomiast poddana została starannej konserwacji. Duża tarcza, ozdobiona maską wskazuje godzinę. Na nosie maski umieszczono wskazówkę, oczy maski śledzą ruch wskazówki a na języku pokazuje się cyfra wskazująca kolejny dzień miesiąca. Tarcza poniżej, podtrzymywana przez dwa gryfy wskazuje minuty i kwadranse. Nad główną tarczą umieszczono dwa szwedzkie lwy pomiędzy którymi znajduje się kula poruszająca się zgodnie z fazami księżyca. Pod kula znajdują się dwa dzwony w które uderza błazen. 
Dwie daty wskazane na tarczy, czyli 1736 i 1864 to daty kolejnych remontów.



Gdybyśmy natomiast chcieli wjechać na główny dziedziniec od strony ul. Kuśnierskiej, czyli trochę jakby od zaplecza zamku, to po prawej stronie miniemy drugą wieżę skrzydła południowego, tzw. Więzienną. 
Na elewacji skrzydła wschodniego zachowała się tablica z herbem Pomorza. Pod krużgankiem skrzydła północnego wmurowana jest tablica ufundowana w 1543 r. przez księcia Barnima XI dla jego przodka Barnima III. Przedstawia ona władcę w rycerskiej zbroi.
Wnętrza zamku w znacznej części urządzono jako Muzeum Zamkowe. Eksponuje się tu m.in. sześć cynowych sarkofagów książęcych, wydobytych z krypty pod kaplicą. Jednak  w zwiedzanie pozostałej części zamku musimy co nie co zainwestować, a mianowicie:

Muzeum Zamkowe (skrzydło wschodnie, wejście J) czynne  w godzinach 10:00 - 18:00 (codziennie oprócz czwartków) .
MUZEUM ZAMKOWE i GALERIA GOTYCKA Z WYSTAWĄ CZASOWĄ

bilet normalny 6 zł
bilet ulgowy 4 zł
bilet grupowy normalny 5 zł
bilet grupowy szkolny 2 zł
bilet zbiorczy 4 zł
______________________________________________________________________________________

GALERIA PÓŁNOCNA - Sale wystawowe w skrzydle północnym Zamku będą nieczynne do zakończenia modernizacji, czyli do końca roku 2014

KOMNATY (z salą Elżbietańską i Jana Fryderyka) Komnaty - z ekspozycją "Na dworze książąt pomorskich" będą nieczynne do zakończenia modernizacji, czyli do końca roku 2014

 WIEŻA (wieża będzie nieczynna do zakończenia remontu, czyli do końca roku 2014)

normalny 6 zł
ulgowy 4 zł
grupowy normalny 5 zł
grupowy szkolny 2 zł
zbiorczy 4 zł
Bilet zbiorczy przysługuje osobom, które zakupują bilety wstępu na wszystkie z w/w miejsc Zamku (ilość osób bez ograniczeń).

Zawsze można też poczekać i skorzystać z tzw. Nocy w muzeum, z tym że zawsze warto wiedzieć wcześniej co się chce zobaczyć i na co się patrzy.

W wieży Dzwonów, która zamyka od północy Mały dziedziniec zwany też Menniczym lub Żurawim umieszczono kopie XVI wiecznej figury św. Ottona. Oryginał przeniesiono obecnie do muzeum. W wieży Dzwonów na najwyższej kondygnacji zawieszony jest dzwon Maryjny z 1524 roku. Na elewacji skrzydła menniczego zwanego również muzealnym od strony dziedzińca można obejrzeć tablicę fundacyjną z portretami książąt Filipa II i Franciszka I.
Przed wejściem na dziedziniec od strony Pl. Żołnierza stoi pomnik Bogusława X i Anny Jagiellonki powstały w 1974 roku. Kamieniczki okalające zamek od strony ul. Kuśnierskiej jak i Grodzkiej podczas bombardowania zostały zniszczone w 80%, odbudowano je, nawiązujac do baroku i renesansu. Poruszając się w tych okolicach w godzinach południowych, można przysłuchiwać się pracy młodych artystów muzyków, ponieważ w jednej z kamienic na rogu ul. Grodzkiej i Kuśnierskiej mieści się filia Akademii Muzycznej w Poznaniu. Klimat tych budowli i tego brzdękania przenosi nas w inny wymiar. Pod warunkiem, że mamy choć odrobinę wyobraźni.

Mimo tego, że już prawie po,
 jednak:
Życzę Wam zdrowych i spokojnych
Świąt Bożego Narodzenia



wtorek, 23 grudnia 2014

Zamek Książąt Pomorskich

Kocham to miasto i bardzo się złoszczę jak mówią o nim "wiocha z tramwajami".

Rzadko kto jednak chce poznać to miasto czy jego historię. Stąd też mój pomysł na pisanie bloga o tej tematyce. Chciałabym aby zwłaszcza młodzi mieszkańcy tego pięknego i rozwijającego się miasta, poznali kawałek jego przeszłości. Aby potrafili rozpoznawać miejsca, które mijają codziennie i przypisać do nich fragmenty historii, i być może zaimponować swoją wiedzą dziewczynie czy chłopakowi. Ja nie jestem historykiem, ani przewodnikiem, wiedzę swoją opieram tylko i wyłącznie na książkach i pieszych wyprawach po mieście. Można to nazwać hobby.

Zapraszam wszystkich serdecznie na wyprawę historyczną po Szczecinie. Chciałabym rozpocząć od Zamku Książąt Pomorskich. Aby przedstawić Wam Zamek jak najbardziej rzetelnie będę się posiłkować przewodnikiem   napisanym przez B. Kozińską, M. Słomińskigo i G. Soleckiego.


 

 Pierwotnie Zamek nie był aż tak obszerny. Za czasów pogańskich na obecnym Wzgórzu Zamkowym istniała świątynia Trzygłowa, a obok niej - dwór książęcy. W 1124 roku był on siedzibą księcia Warcisława I, który przyjął chrzest z rąk biskupa Ottona z Bambergu przybyłego na Pomorze wraz z wyprawą księcia polskiego Bolesława Krzywoustego. Jednak z tamtego okresu nie zachowały się żadne relikty.
       Pierwsze budowle murowane powstały tu w XIV wieku, za czasów Barnima III. Gdy pokonał mieszczan szczecińskich, którzy to obawiali się zwiększenia władzy książęcej, zbudował w miejscu obecnego skrzydła północnego gotycki zamek zwany "kamiennym domem", a obok niego w 1346 roku ufundował kolegiatę pw. Św. Ottona. Pod koniec  XV wieku Bogusława X - najwybitniejszy z Gryfitów, zwany Wielkim, polecił wznieść "duży dom", czyli obecne skrzydło południowe. Gdy ukończono budowę sali w "dużym domu" w 1490 roku odbyło się tam wesele Bogusława X z królewną polską Anną Jagiellonką. Zamek był odbudowywany po pożarach w 1531 i 1551 roku. Generalnej rozbudowy Zamku dokonał książe Jan Fryderyk w 1575 roku. Aby pozyskać dodatkowe tereny wyburzono Kościół św. Ottona oraz "kamienny dom". Powstało skrzydło północne i zachodnie. W pierwszym powstała kaplica protestancka i apartamenty książęce a w drugim pokoje gościnne. W związku z tą przebudową powstał czworokątny dziedziniec. W latach 1616-1619 ostatni z Gryfitów książe Filip II i Franciszek I jako opiekunowi kultury i nauki wybudowali piąte skrzydło zwane Menniczym lub Muzealnym, które zamknęło mały dziedziniec od strony zachodniej. Dziedziniec ten jest prostokątny i nazywany jest Małym lub Żurawim.
         Potem różnie układały się losy Zamku. Pod panowaniem szwedzkim skończyły się dzieje zamku jako rezydencji książęcej. Przez tzw. Pokój sztokholmski w 1720 roku Pomorze przeszło pod panowanie pruskie, a wtedy zamek przekształcono na siedzibę urzędów.
W 1840 roku otrzymał tytuł Zamku królewskiego i stał się rezydencją pruskiej dynastii Hohenzollernów, a wszystko to dzięki Królowi Fryderykowi Wilhelmowi IV, który też polecił przebudowę skrzydła północnego.
Resztki cech budowli renesansowej odebrano mu podczas przebudów dokonanych w XIX wieku.
Przed 1945 rokiem był siedzibą wielu urzędów i biur.
Jednak podczas drugiej wojny swiatowej, podczas bombardowania uległ poważnym zniszczeniom.


w 1946 roku odnaleziono kryptę z sarkofagami książąt, zabezpieczono mury i w 1958 roku rozpoczęto odbudowę zamku, która to trwała do 1980 roku. Celem było przywrócenie kształtu jak najbardziej przypominającego czasy ostatnich książąt pomorskich.
Na dzień dzisiejszy  Zamek służy głównie propagowaniu kultury, organizowane są liczne imprezy, głównie muzyczne, można zwiedzić muzeum, wejść na wierzę widokową, najlepiej bezchmurną nocą :-). Skrzydła zachodnie i Mennicze wykorzystane są przez Urząd Marszałkowski.

     Gdzie  można jeszcze znaleźć ślady dawnych epok na dziedzińcu zamku nic za to nie płacąc napiszę w kolejnym poście. Mi osobiście odnajdywanie tych elementów i dotykanie ich sprawiało wielką przyjemność, jakbym przenosiła się w czasie. Trudno uwierzyć, że coś mogło przetrwać tyle zawirowań historycznych, że stworzome zostały setki lat temu przez ludzkie ręce, bez tych wszytkich obecnych technologii.